Nie mam czego się złapać i zapadam się w sobie Słońce świeci nade mną – czarną chmurę mam w głowie Burza ciągle daleko – stoją bezpieczna w oknie Słońce ciągle nade mną ale ja w deszczu moknę Stoimy na schodach tu. Próbujesz zepchnąć mnie w dół Ja wciąż do góry chcę iść Możesz zadawać mi ból ale najgorzej jest wtedy Między nami znów nie dzieje się nic Gdy przyjdzie wielka chmura Wtedy usłyszysz mnie Gdy zgaśnie sztuczne słońce To wstanie dzień ♪ Czasem chciałabym wyjść stąd i coś tobie powiedzieć Lecz co cię to obchodzi, po co miałbyś to wiedzieć To co boli zamarznie, śnieg zasypie to wszystko Chciałabym być daleko ale muszę być blisko Stoimy na schodach tu. Próbujesz zepchnąć mnie w dół Ja wciąż do góry chcę iść Możesz zadawać mi ból ale najgorzej jest wtedy Między nami znów nie dzieje się nic Gdy przyjdzie wielka chmura Wtedy usłyszysz mnie Gdy zgaśnie sztuczne słońce To wstanie dzień ♪ Gdy przyjdzie wielka chmura Wtedy usłyszysz mnie Gdy zgaśnie sztuczne słońce To wstanie dzień ♪ Gdy przyjdzie wielka chmura Wtedy usłyszysz mnie Gdy zgaśnie sztuczne słońce To wstanie dzień