Czuję znowu się jak szmata Czuję znowu się jak śmieć W pełni sił i niepotrzebny Pełny wiary a tu stres Znów ukradziono nam - kolejny rok Znów oszukano nas - kolejny raz Kogo oskarżać mam - siebie czy los Komu zaufać mam - gdy wokół mrok Na dnie szklanki mętne piwo W popielniczce pety dwa Ktoś się bawi w eksperyment A rachunek płacę ja Znów ukradziono nam - kolejny rok Znów oszukano nas - kolejny raz Kogo oskarżać mam - siebie czy los Komu zaufać mam - gdy wokół mrok Czuję znowu się jak ślepiec Ktoś mi w oczy sypnął piach Niby wolny ale więzień Niby swój a obcy świat Za bufetem w równym rzędzie Stoi wódka, szczerzy kły Żółć podchodzi mi do gardła Gniew narasta, kogo bić Znów ukradziono nam - kolejny rok Znów oszukano nas - kolejny raz Kogo oskarżać mam - siebie czy los Komu zaufać mam - gdy wokół mrok