Kiedy wszystko się wyda stracone Gdy w zwątpieniu do reszty utonę Zabiorę was wszystkich na stronę I powiem wam o co mi szło Kiedy strącę nadzieję Kiedy zbiorę nie to co sieję Gdy złość mnie jak potop zaleje Powiem o co mi szło Mózgi oklapłe jak wymię Serca wyblakłe jak piach Ludzie nadęci jak dynie I nie chce być jednym z nich Mózgi oklapłe jak wymię Serca wyblakłe jak piach Ludzie nadęci jak dynie I nie chce być jednym z nich Kiedy przyjdzie wszystkiego się wyrzec Kiedy klęska już będzie najbliżej Kiedy dni będę spędzał na wyrze Cóż ktoś tak chciał on to dał Wtedy bramę przed wami otworzę I nie kluczem to zrobię lecz nożem Do kieszeni z powrotem go włożę I powiem wam o co szła gra Mózgi oklapłe jak wymię Serca wyblakłe jak piach Ludzie nadęci jak dynie I nie chce być jednym z nich Mózgi Serca wyblakłe jak piach Ludzie nadęci jak dynie O to szła gra