Usiądź! Porozmawiać z Tobą chcę Bo od wielu dni i wielu lat Pytań, które bolą nazbierało się A odpowiedzi nie dał nikt... Każda taka pusta noc Wciąż samotnością kaleczy sny A nowy, przecież jasny świt, Co wybawieniem zawsze był Przynosi tylko ból Powiedz, czemu łatwo tak Potrafimy ranić? A o wiele trudniej jest Po prostu... wybaczyć? Życie... Czy to musi być jak gra W której nie wygrywa prawie nikt Kochać każdy przecież może, Ale kto przed miłością nie ucieka dziś? Już każdy kłamie nawet w snach W marzeniach oszukuje... W świecie gdzie nawet prawdy cień Rani lub zabija Kłamstwo potrzebne nam, Jak chleb... Powiedz mi, dlaczego tak Potrafimy zdradzać? A dlaczego trudno jest Po prostu... pokochać? Już każdy kłamie nawet w snach W marzeniach oszukuje się... W świecie gdzie nawet, nawet prawdy cień Rani lub zabija Kłamstwo potrzebne nam, Jak codzienny chleb... Jak codzienny chleb... Powiedz, czemu łatwo tak Potrafimy ranić? A o wiele trudniej jest Po prostu... wybaczyć? Powiedz mi, dlaczego tak Potrafimy zdradzać? A dlaczego trudno tak Po prostu... pokochać?