Idzie sobie żandarm Urzędowo srogi Ja się go nie boję Bo mi nic nie zrobi Marszczy brwi surowo Oczy we mnie wpiera A ja sobie świstam Takiego szlagiera Jeśli mnie zapyta "Dlaczego pan śwista?" Nic mu nie odpowiem ♪ Bo jestem artysta! ♪ Choćby nie wiem jakie Podejrzenia żywił Nie ma do mnie prawa Bo ja jestem cywił Cywił ci ja, cywił Piękna to pozycja Dla mnie nie jest żandarm Dla mnie jest policja! Jeśli mnie zapyta "Dlaczego pan śwista?" Nic mu nie odpowiem ♪ Bo jestem artysta! ♪ Nawet się uśmiechnę Nawet się pomizdrzę Z całą galanterią Powiem, na co gwiżdżę Do komisariatu Pójdę z entuzjazmem Bo to moje miejsce I wiem, za co wlazłem! Jeśli mnie zapyta "Dlaczego pan śwista?" Nic mu nie odpowiem