Kiedy DJ kładzie macki na placki
Dźwięk idzie w parze przez szlaczki na paczki
Under czy overground sound kozacki
Wystawiacie czaszki z jaskiń, czas na igraszki!
Przybywamy w pokoju, otwieramy z buta drzwi
I od przedpokoju narobimy gnoju
Ty wciąż nie łapiesz tego niczym CCTV
WTF album piąty PHKZ
Nie lecimy z playbacku, my dajemy live
Choć robimy wciąż na przekór, czujemy light
Już prawie ćwierć wieku przemierzamy kraj
I zbieramy hype przez unikalny vibe. Ajt!
Epinefryny kop endorfinowy haj
Hip-hop nigdy stop, nigdy boom biddy bye bye
Kiedy bit hula jak hop, robię show, szał by night
Tobie obiecałem to, robię to a ty to ćpaj
Przybywamy w pokoju, otwieramy z buta drzwi
I od przedpokoju narobimy gnoju
Ty wciąż nie łapiesz tego niczym CCTV
WTF album piąty PHKZ
To nie, nie, nie, nie boimy się, szczerzymy się do bestii
Nie poddamy się, to nie ulga żadnej kwiestii
Ulica, nie widzi w moich oczach agresji
Ja też nie widzę w niej tylko zaułków ciemnych
Dla wszystkich bogatych i biednych, kumatych i biernych
Płynie jeden przekaz z tych paczek, paktu wiernych
Hałas dla tych, co wciąż tu są - hałas dla tych pierwszych
Salut!
Wtedy kiedy DJ strzela w dupeczki jak w kaczki, przybywamy
My, nie hamuj, włącz wycieraczki
To strobo do padaczki, takich trzech jak nas dwóch
Nie ma tu ani jednego, wprawiam wszystko w ruch
Serio ziom, odjazd jak Hyperion
Co rok, plon, kosi, kosi łapki, las rąk
Treści są kodowane jak w chromosom
Ciś na złom z tą zardzewiałą teorią
Kici kici miau, resztą hau! kwestia paszy
Ciki, ciki blau, co to znaczy jak haszysz
Czy czym się raczysz, że myszy robią ci test 1,2,3
Czy między uszami masz klasyk?
Robimy ci sieczkę przez te nutki
Znów wyciskamy zdrów marzenia z tubki
Buch! Świecą grudki, dup sterczą sutki
Ruch, lecą słupki, loop jest za krótki... Zrób
Coś z tym, man...
Przybywamy w pokoju, proponujemy sojusz
Teraz to już hałas, ani chwili spokoju
Ręce do góry, cała sala narobimy gnoju
Porozumienie między nami, dla tej miłości nie ma granic
Nie oddałbym tego, za nic, nie, nie, nie, nie, nie
Chociaż czasami pod nogami grunt znika i nic nie mamy
To pozwala nam żyć, więc przetrwamy
Dźwięk idzie w parze przez szlaczki na paczki
Under czy overground sound kozacki
Wystawiacie czaszki z jaskiń, czas na igraszki!
Przybywamy w pokoju, otwieramy z buta drzwi
I od przedpokoju narobimy gnoju
Ty wciąż nie łapiesz tego niczym CCTV
WTF album piąty PHKZ
Nie lecimy z playbacku, my dajemy live
Choć robimy wciąż na przekór, czujemy light
Już prawie ćwierć wieku przemierzamy kraj
I zbieramy hype przez unikalny vibe. Ajt!
Epinefryny kop endorfinowy haj
Hip-hop nigdy stop, nigdy boom biddy bye bye
Kiedy bit hula jak hop, robię show, szał by night
Tobie obiecałem to, robię to a ty to ćpaj
Przybywamy w pokoju, otwieramy z buta drzwi
I od przedpokoju narobimy gnoju
Ty wciąż nie łapiesz tego niczym CCTV
WTF album piąty PHKZ
To nie, nie, nie, nie boimy się, szczerzymy się do bestii
Nie poddamy się, to nie ulga żadnej kwiestii
Ulica, nie widzi w moich oczach agresji
Ja też nie widzę w niej tylko zaułków ciemnych
Dla wszystkich bogatych i biednych, kumatych i biernych
Płynie jeden przekaz z tych paczek, paktu wiernych
Hałas dla tych, co wciąż tu są - hałas dla tych pierwszych
Salut!
Wtedy kiedy DJ strzela w dupeczki jak w kaczki, przybywamy
My, nie hamuj, włącz wycieraczki
To strobo do padaczki, takich trzech jak nas dwóch
Nie ma tu ani jednego, wprawiam wszystko w ruch
Serio ziom, odjazd jak Hyperion
Co rok, plon, kosi, kosi łapki, las rąk
Treści są kodowane jak w chromosom
Ciś na złom z tą zardzewiałą teorią
Kici kici miau, resztą hau! kwestia paszy
Ciki, ciki blau, co to znaczy jak haszysz
Czy czym się raczysz, że myszy robią ci test 1,2,3
Czy między uszami masz klasyk?
Robimy ci sieczkę przez te nutki
Znów wyciskamy zdrów marzenia z tubki
Buch! Świecą grudki, dup sterczą sutki
Ruch, lecą słupki, loop jest za krótki... Zrób
Coś z tym, man...
Przybywamy w pokoju, proponujemy sojusz
Teraz to już hałas, ani chwili spokoju
Ręce do góry, cała sala narobimy gnoju
Porozumienie między nami, dla tej miłości nie ma granic
Nie oddałbym tego, za nic, nie, nie, nie, nie, nie
Chociaż czasami pod nogami grunt znika i nic nie mamy
To pozwala nam żyć, więc przetrwamy
Другие альбомы исполнителя
Lucky
2019 · сингл
Letnie dzieci
2019 · сингл
Burza mózgu
2019 · сингл
All Inclusive
2019 · сингл
Diler liter
2019 · сингл
Średniowiecze
2019 · сингл
Z innej bajki
2018 · сингл
404
2018 · сингл
Reset
2017 · альбом
Похожие исполнители
WWO
Исполнитель
Rahim
Исполнитель
Abradab
Исполнитель
Fokus
Исполнитель
Paktofonika
Исполнитель
Pięć Dwa Dębiec
Исполнитель
Kaliber 44
Исполнитель
Grammatik
Исполнитель
Płomień 81
Исполнитель
Trzeci Wymiar
Исполнитель
Małpa
Исполнитель
PIH
Исполнитель
Pezet
Исполнитель
O.S.T.R.
Исполнитель
Sokół
Исполнитель
Buka
Исполнитель
Wzgórze Ya-Pa 3
Исполнитель
Donguralesko
Исполнитель
Vienio
Исполнитель