Na początku wraz z tobą rodzi się krzyk, potem rodzi się świadomość, gniew i łzy - żądza krwi I jesteś tu by płonąć aż do kresu swoich dni Aby dotknąć nieskończoność, ja i Ty #KWIATY3 Dziary naszych wspomnień w podziemiach tego miasta Zakwitły w nas emocje rodząc w płatkach czas nasz Pną się coraz mocniej aż przebijają asfalt Te kwiaty mają kolce - per aspera ad astra Dziary naszych wspomnień w podziemiach tego miasta Zakwitły w nas emocje rodząc w płatkach czas nasz Pną się coraz mocniej aż przebijają asfalt Te kwiaty mają kolce - per aspera ad astra Jest w pół do trzeciej znów ciekną słowa Cisza - piszę trzecie kwiaty Wiesz czasem myślę, że pora stopować Są rany których nie chcę zaszyć Chyba chciałbym to zacząć od nowa Chyba chciałbym to spisać na straty Wszyscy mamy najebane w głowach Jeśli tu jesteś to wiesz co to znaczy Nie chcę tłumaczyć Ci nic Nie pytaj czy mówię o Tobie Tak bardzo chcę dzisiaj pić I wiesz, że nie mówię o wodzie Tak dawno zgubiłem nić I nie wiem dokąd iść i nie wiem co robię Bo są takie drogi na których sny Szepczą do Ciebie, że pora już odejść Zanim coś powiesz, posłuchaj Nie mam nic oprócz paru słów Jest w nas energia która wybucha Niosąc na przemian radość i ból Są takie łzy które jak sól Nadają smaku lub krzywdzą bardziej Są koszmary które pragną strachu W środku nocy z ściśniętym gardłem Wszystko jest początkiem pragnień Upstory napisał szaleniec Bo są takie wersy które zrozumiesz Tylko Ty jeśli naprawdę istniejesz Bo jesteś moim natchnieniem Moim początkiem, moim końcem Moim zwycięstwem, moim sądem Echem które powraca do mnie Dziary naszych wspomnień w podziemiach tego miasta Zakwitły w nas emocje rodząc w płatkach czas nasz Pną się coraz mocniej aż przebijają asfalt Te kwiaty mają kolce - per aspera ad astra Dziary naszych wspomnień w podziemiach tego miasta Zakwitły w nas emocje rodząc w płatkach czas nasz Pną się coraz mocniej aż przebijają asfalt Te kwiaty mają kolce - per aspera ad astra Prawie piąta, ja nie chcę przestać Są noce które nie dają snu Myślę o nas jak to przetrwać Insomnia wprawia pióro w ruch Znowu uczy mnie czuć Bo znowu zabija mnie obojętność I znowu kurwa brakuje mi słów I siedzę tu sam przed pusta butelką Proszę wlej we mnie sedno Bo wargi są suche, a oczy przekrwione Proszę nie mów wszystko jedno Bo są takie myśli których się boję I są takie stany które są chore I nadal jestem ich więźniem Nadal zabija to we mnie szczęście Nadal kurwa chcę tego więcej Czasu sekwencje rytmika chwil Szata nie wraca na końcu intencje ja i Ty Granice których się nie przekracza Z tych chwil na haca, płynna praca Szósta trzydzieści Ile jeszcze napiszę części Zanim Moira zapragnie zemsty Proszę nie miej pretensji Są labirynty w których błądzę A moje blizny tracą sens gdy Budzą sie w nas nieszczere żądzę I znowu się plączę w amoku słońce Odpływa za horyzontem I znowu czuję tych pokus oddech Choć chyba to nie rozsądne Dziary naszych wspomnień w podziemiach tego miasta Zakwitły w nas emocje rodząc w płatkach czas nasz Pną się coraz mocniej aż przebijają asfalt Te kwiaty mają kolce - per aspera ad astra Dziary naszych wspomnień w podziemiach tego miasta Zakwitły w nas emocje rodząc w płatkach czas nasz Pną się coraz mocniej aż przebijają asfalt Te kwiaty mają kolce - per aspera ad astra