Za spokój mego snu. Za kruchość twoich rąk. Za mroku ukojenie. Za to, że mogę znów, A może pierwszy raz Za rękę iść z marzeniem. To tak jak gdybym cały świat, Jak kamyk trzymał w dłoni I wierzył, że przed wiatrem i od zła, Twój uśmiech mnie obroni. Tyle już dni odeszło w zapomnienie, Tyle już słów przebrzmiało i milczenie Skryło gniewu czas, A Twoja miłość przy mnie trwa I uczy mnie pokory. I nikt nie zdoła zabrać już mojego uniesienia, Bo skrzydła były dane mi i sens Twego imienia. Za spokój mego snu. Za kruchość Twoich rąk. Za mroku ukojenie.