Radio, kawa, tlen Witam nowy dzień Informacji, metra kilka stacji A w głowie nowe paranoje Metropolii bieg Z brakiem czasu stres Wszystko wchodzi w krew Reanimuje mnie myśl Że to co robię ma sens Nie zdążę wypić do dna W kieszeni upycham czas Trochę na potem, bo W piątek, w sobotę znów Mały check point i masz Nowe powody by trwać Nowe kłopoty Jakiś nowy motyw, tak! To się nakręca jak bank Wyraźnie widzę ten fakt Chcę pooddychać Wszystko nagle znika i ja W białym pokoju bez ścian Chyba nie jestem tu sam Zza pleców wiara Szepcze że się stara Muszę porozmawiać o tym z tobą, czemu nie Może ja po prostu mam coś z głową, może nie Kto wie Muszę porozmawiać o tym z tobą, jak to jest Może do czynienia mam z chorobą, może ty To wiesz