Tu każdy miał szanse, a dzisiaj tych wlepek już nie ma Nie widzisz wyraźnie, nikt Cię nie wspomni za dwa pokolenia Ja nie chcę tu skończyć jak zerwane wlepy (nie i nie) Ja nie chcę tu skończyć jak zerwane wlepy (nie i nie) Tu każdy miał szanse, a dzisiaj tych wlepek już nie ma Nie widzisz wyraźnie, nikt Cię nie wspomni za dwa pokolenia Ja nie chcę tu skończyć jak zerwane wlepy (nie i nie) Ja nie chcę tu skończyć jak zerwane wlepy (nie i nie) Co ma mi grozić dziś? Nie ma się czego bać Nie umiem chyba już offline być Siedzi mi w głowie niepokój Tak samo jak zasięg pogubię jak priorytety To przyjdzie mi powiadomienie Żyjesz jak w bajce, choć wiesz, że tak nie jest I każdy ruch palcem ucisza sumienie Widzisz ten uśmiech to prawdopodobnie Nie jestem tym typem ze zdjęcia Dziwisz się szmato Że wszyscy udają choć stała ostatnio się modna depresja Nie wiem nic, tracę zasięg, oddech za oddechem Nie chcę nigdy skończyć jak te loga z pozrywanych wlepek Bądź na topie (o) Walcz o każdy szczegół I tak już w sumie to robię, żeby przypadkiem nie wypaść z obiegu Obiegu, obiegu (obiegu) Ludzie to głazy Gdy cierpisz i jebane hieny kiedy sukces puka do drzwi Szybko o Tobie zapomną, jeśli nie wrzucisz im nowego gówna na feat Jak zerwane wlepy Jak zerwane wlepy Jak zerwane wlepy (nie i nie) Jak zerwane wlepy Jak zerwane wlepy Jak zerwane wlepy (nie i nie) Tu każdy miał szanse, a dzisiaj tych wlepek już nie ma Nie widzisz wyraźnie, nikt Cię nie wspomni za dwa pokolenia Ja nie chcę tu skończyć jak zerwane wlepy (nie i nie) Ja nie chcę tu skończyć jak zerwane wlepy (nie i nie) Tu każdy miał szanse, a dzisiaj tych wlepek już nie ma Nie widzisz wyraźnie, nikt Cię nie wspomni za dwa pokolenia Ja nie chcę tu skończyć jak zerwane wlepy (nie i nie) Ja nie chcę tu skończyć jak zerwane wlepy (nie i nie) Dawno zgubiłem w tym balans Samemu płynę gdzieś kurwa do brzegu Nie mogę przeżyć bez apek, pakietu Brakuje mi przeważnie w tydzień Zrywam ich Wi-Fi jak wszystkie relacje Tych ludzi co nie chcę ich widzieć Buty, narkotyki, jedzenie, atrakcje i ja Chcesz porozmawiać o wstydzie? Za dużo książek już leży na stercie Ja znów skupiony na nowym t-shircie Logo na wlepie ważniejsze niż ludzi intencje Przeważnie mówią, że mają najlepsze Ja przez to życie się kurwa zawiodłem Nie ufam nikomu, nie wychodzę z domu Do żarcia to w sumie zamawiam cokolwiek I robię Avatar na typa co nie do rozjebania jest I mało mnie życie realne Jak mam swój instagram i jebie mnie stres Wpadłem w pułapkę, w której swe życie układam niestety I nie tylko ja rozklejam te wlepy Tu każdy miał szanse, a dzisiaj tych wlepek już nie ma Nie widzisz wyraźnie, nikt Cię nie wspomni za dwa pokolenia Ja nie chcę tu skończyć jak zerwane wlepy (nie i nie) Ja nie chcę tu skończyć jak zerwane wlepy (nie i nie) Tu każdy miał szanse, a dzisiaj tych wlepek już nie ma Nie widzisz wyraźnie, nikt Cię nie wspomni za dwa pokolenia Ja nie chcę tu skończyć jak zerwane wlepy (nie i nie) Ja nie chcę tu skończyć jak zerwane wlepy (nie i nie)