Cały tydzień poza domem Pytają kiedy wróci Slowez Próbują wjechać na głowę (mi) Nic nie mam w korze mózgowej (nic) Oprócz wersów, kicków, worków W moim sercu, wiele dziewczyn, kilku ziomków Wóda mnie znowu ogłupia (więc) Dlatego ją piję tak często (yeah) Bo kurwa się lubię wygłupiać Jak już będę trzeźwy to let's road Pobocza Warszawy, nie West Coast W pociągu przechylę na pewno Dlaczego nie sprawdzam ci ziomków (czemu?) Ich muza usypia, nie benzo (yeah) Zapierdolę cały towar, by wyprzedać cały Torwar (yeah, yeah) Zabiorę wam cały towar, byście w uszach mieli orgazm (yeah, yeah, yeah, yeah) (Uhuhuhu, yeah) (Uhuhuhu, yeah) (Uhuhuhu, yeah) (Uhuhuhu) Cały tydzień poza domem Pytają kiedy wróci Slowez Próbują wjechać na głowę (mi) Nic nie mam w korze mózgowej (nic) Oprócz wersów, kicków, worków W moim sercu, wiele dziewczyn, kilku ziomków Jeszcze nie mam trasy, a podróży ciągle Jak comeback to wolę robić z przyjaciółmi I ciągle na bombie, nawet jak nie palę Jak nie mam humoru to nie piję wódki Nie zakładam kłódki na buzię, jeżeli ktoś wkurwia to robię w moim życiu czystki Hate bein' sober jak Chief Keef Choć muszę uważać, by być w tym No i nie wypaść najgorzej Choć w życiu się czułem najgorzej już nie raz Nie raz na górze, na dole Serce w muzyce, gdzie indziej nie sprzedam Się nie uniosę nad ziomem Bo w głowie to dalej tak samo zjebani I nie ma to głębszego sensu jak "Bańki" Dla mnie to był zwykły numer pod moshpit Tak jak ten Jeszcze chwila czasu i wydam poważny Step by step Robię to jak miałem w głowie i mam dziś (Uhuhuhu) (Uhuhuhu) (Uhuhuhu) (Uhuhuhu) (Uhuhuhu) (Uhuhuhu) (Uhuhuhu) (Uhuhuhu, yeah) Cały tydzień poza domem Pytają kiedy wróci Slowez Próbują wjechać na głowę (mi) Nic nie mam w korze mózgowej (nic) Oprócz wersów, kicków, worków W moim sercu, wiele dziewczyn, kilku ziomków