Zaraz nam wybije razem dziesięć lat Znasz mnie lepiej niż ja siebie w życiu będę znać Zawsze we mnie wierzysz, nawet jak nie wierzę sam I to jest piękne jak twój uśmiech na mój chujowy żart Wiem, że jesteś dla mnie i dziękuje Ci za spokój Bo gdyby nie ty, no to dalej nie miałbym domu Jesteś powodem, dla którego chcę wracać A nie uciekać znowu, tak samo jak tata Próbuję nadal nie oszaleć i nie płakać Żebyś nie myślała, że z tym wszystkim będziesz sama Pokój pełen dymu, ze mną utoniesz w oparach Jak na Titanicu, którego nie oglądałem A ty go oglądałaś i mówiłaś nie raz, żebym też obejrzał Chyba oszalałaś, jak ja na twoim punkcie Dawaj do mnie chodź się przytul, chodź ogrzej mnie Przy Tobie nawet w Bałtyku jest jak w Saint-Tropez Nie wiem, czy to przez Malibu pojebało mnie Przy Tobie nawet w Bałtyku jest jak w Saint-Tropez Jestem spokojniejszy kiedy jesteś obok Jesteś najlepszą terapeutką skoro radzisz sobie z moją głową Mogę być nikim, byle z Tobą Mogę mieć wszystko tylko z Tobą, wiesz, że starczy jedno słowo I poważnie wiem, że Ty też czujesz to Nawet mi nie musisz mówić, bo od dawna wiem Jesteś tym zmęczona i rozumiem to Lecz to jeszcze nie czas na sen Z Tobą skarbie chcę Paryż Z Tobą robić napady W nocy pić, tańczyć i palić Pić, tańczyć i palić Z Tobą w Saint-Tropez Jesteś dzieło sztuki jak Luwr Jesteś najpiękniejsza ze sztuk Z Tobą nie chcę używać gum Dawaj do mnie chodź się przytul, chodź ogrzej mnie Przy Tobie nawet w Bałtyku jest jak w Saint-Tropez Nie wiem, czy to przez Malibu pojebało mnie Przy Tobie nawet w Bałtyku jest jak w Saint-Tropez Z Tobą skarbie chcę Paryż Z Tobą robić napady W nocy pić, tańczyć i palić Pić, tańczyć i palić Z Tobą w Saint-Tropez