Ten ostatni raz usiądź i wypij ze mną Bo "poza śmiercią nie ma nic na pewno" Ej ten ostatni raz usiądź i przechyl do dna Poczuj razem duszę z ciałem tak jak ja Jedyny raz Wypij za świat, wypij ze szkła Przechyl do dna, wypij jak ja Niech reszta trwa Zanim zemdli nas Moim startem, moim końcem, moim sensem Moim dobrem, moim niebem, moim diabłem, moim piekłem Moim śmiechem, moją prośbą, moim "nie wiem" Moją wojną, moim bólem, moim stresem Moim nigdy, moim zawsze, moją winą, moją wiarą Moją prawdą, moim kłamstwem, moim pięknem Ty jesteś wszystkim tym we mnie Szczęściem w bezsensie, że tu jestem Nic więcej! Zanim upłynie czas, nie będzie już co brać Zanim staniemy się legendą zgasną światła miast Musimy spać, musimy śnić By nikt nie wmówił nam jak mamy dalej żyć Zedrzyjmy w gardle głos, rozbijmy czyste szkła Zanim umrzemy tu za przepych i te grzechy w nas Tak trudno uwierzyć, że nie będziemy wieczni Teraz wypij do samego dna Życie tylko jedno masz Unieś ręce w stronę gwiazd swoje Reszta to iluzja To ten jedyny czas Jedno tak naprawdę co tu masz No unieś wyżej ręce w stronę gwiazd Zanim los poskąpi tchu No po co ten strach, po co ten gniew, po co ten ból? No po co tak gnać, na co tak biec, po co? no stój... Wypij za stres, tych kilka lat popij Za słodki grzech, te gorzkie łzy za to co w nas Za tych parę chwil przechyl do dna Zanim oczy stracą cały blask Wzbijmy toast za pieprzony świat Teraz wypij do samego dna Życie tylko jedno masz Unieś ręce w stronę gwiazd swoje Reszta to iluzja To ten jedyny czas Jedno tak naprawdę co tu masz No unieś wyżej ręce w stronę gwiazd Zanim los poskąpi tchu