Widziałem ghetto bird nad moja osią zero, jeden, pięć
I miałem wczute, że ta miejscówa jest jak Los Angeles
Może to głupie ale muza do dziś podaje mi tlen
Gdy syf oplata duszę wciąż gdzieś tam zostaje mi sens
Widziałem nóż, większy niż moja twarz
Anioł Stróż poszedł na blanta no i mały Olo wtedy został sam
Spaliłem kurz na winklu mając dziesięć lat
Chuj w pliki stów, chcę by mój przyszły syn nie trafił tam gdzie ja
Chuj w to ile masz siana, tutaj każdy ma co jeść
No ale gania nas potrzeba bycia kimś więcej
Każdy w tematach tu siedzi do czasu gdy popęka łeb
Ważone w gramach w tym roku już 21
Pije tę wodę, bo widziałem tych co na ulicach uschli
Ziomale ballin' całe niebo, by żyć potrzebujemy kapusty
Mordo, weź podaj mi ogień, by odpalić za tych, co już nie są z nami
Oni byli głupi
Nie dawało fory mi miasto i spotkałem typów, którzy nie są ludźmi
No bo nie mieli tu nic
Pieniądze nie leżą na rogach ulic
Jestem na tym gównie aż do samej śmierci, a głupcy się każą budzić
Suki pierdolą nad uchem, wypisują wszędzie przez neta
"Jutro będziesz trupem", a wczoraj chcieli przybijać mi piątki
Robić za grupę moich ludzi
Kiedyś karmiono, ja byłem tym syfem
I dzisiaj to dalej wychodzi mi bokiem
Dawni znajomi to myślą, że znikam
A nikt nie był już dawno u mnie na spocie
Nie pytaj się lepiej, gdzie znowu lecę
Ja spadam w dół, myślę, że wznoszę
Jak na mszy świętej, Wasze Serce
Też chciałbym wierzyć w co miało już odejść
Nie pomodlę się o dobro, bo wszystko zyskamy sami
Miny moich strzelców z kapturami są tak bardzo savage
Czasem za szybkie jest życie, jesteśmy za wolni, by śnić
Jesteśmy dla nich Most Wanted, jak Need for Speed
Nikt nie strzela już na oczy, ciągle słyszę huk
Dalej proszę, nie o forsę, żeby nie zabrakło uczuć
Żeby nie zabrakło słów
O nas dawno już zapomniał, bo
Dzisiaj Perła Export, jutro akt większy niż Czarna Perła
Dzisiaj skręta zakuj, chuj w to, jak wdzięki, bo nice piosenka
Dzisiaj to praca, i szkoła i muza i praca, jutro wypłacę
Siano nie za pracę w pracy, tylko pracę na scenie i sold-outy w trasie
Cele to nie Olis, jak na wynajem, tylko jak zapłacę pierdolony kredyt
Cele z full tagiem, żeby nawet cele w pasy propsowały mi moje numery
Cele to nie tylko drogie ciuchy i to, że płytę kupują mi dzieci
Cele to bańki, street credit i z braćmi przejąć przemysł
Ciągle na sprincie, zwalnia tylko Mary Jean
Ciągle na sprincie, po money, money, dance
Ciągle na sprincie, każdy z nas Ori jest
Fresh jak Durki, o, tylko familia Ori jest
Поcмотреть все песни артиста