Idziesz przez miasto jak król Nie widać za wiele z twojej wysokości A ja mam dla ciebie luksusowy panie Ja i cały świat mamy dla ciebie nie za miłe wiadomości Twój świat zaczyna płonąć Bo mój świat od dawna płonie Płonie Tym razem to nie fajerwerki To nie zimne ognie Patrzysz na kuchenny nóż Nóż, którym kroisz mięso Zanim nadziejesz je na rożen Mam dla ciebie nie za miłe wiadomości Zadowolony z siebie panie To ja jestem tym nożem Twój świat zaczyna płonąć Bo mój świat od dawna płonie Tym razem to nie fajerwerki, to nie zimne ognie Twój świat zaczyna płonąć Bo mój świat od dawna płonie Płonie Luksusowy panie Twój świat zaczyna płonąć Płonie Twój świat płonie Bo mój świat od dawna płonie Nie znasz, bo nigdy nie próbowałeś poznać Dotknąć mego świata Masz w domu duże drewniane okna Ale te oka są całe w stalowych kratach Golisz twarz maszynką na żyletki A ja ciągle słyszę rechot twoich wiernych wielbicieli Zanim włożysz garnitur Zanim zawiążesz krawat Wykonasz idealny ruch jak tenisista Idealny ruch swobodną ręką Mam dla ciebie nie za miłe wiadomości Mój ty luksusowy panie To ja jestem tą żyletką To nie fake news Bo to już dowiedzione Twój świat zaczyna płonąć Tak jak mój świat od dawna płonie Twój świat zaczyna płonąć Bo mój świat od dawna płonie Tym razem to nie fajerwerki To nie zimne ognie Twój świat zaczyna płonąć Bo mój świat od dawna płonie Twój świat Płonie Tak jak mój świat Od dawna płonie Luksusowy panie Płonie