O W karierze każdego rapera wyróżnia się dwa etapy Taki w którym marudzi, że nie ma hajsu I taki w którym flexsuje się jak kto ma go dużo Ja jestem gdzieś pomiędzy Wjeżdżam na bit tak jak nikt Muszę zrobić taki kwit Żeby także też mój syn Mógł se żyć jak książę Jestem ponad cały syf Panny kleją się jak sztyft Nie przyszedłem robić ich Tylko robić forsę Wjeżdżam na bit tak jak nikt Muszę zrobić taki kwit Żeby także też mój syn Mógł se żyć jak książę Jestem ponad cały syf Panny kleją się jak sztyft Nie przyszedłem robić ich Tylko robić forsę Kiedy byłem małolatem chciałem zgarniać hajs za granie Gdy zgarnąłem pierwszą stówę czułem się jak ten król na niej Dzisiaj gdy mijają lata ciągle tego blisko trwam Nie dostałem nic od ojca patrz jak biorę wszystko sam Dobrze że nie mam pieniędzy bo wydał bym wszystko na ciuchy (co?) Szkoda że nie mam pieniędzy bo wydaje wszystko na ruchy wciąż Nie dają frajdy już grane koncerty zajęte weekendy za drobne do puchy A piątka od ziomka i melanż i browar to w tej branży najczęstsze kryptowaluty Zarabiam siano dziś na nowe buty Nie zawsze typie to było tak proste Nie wiem jak się noszą nowe balenciagi Wciąż pamiętam skoki znoszone po siostrze Grałem koncerty za kilka tysięcy Grałem koncerty też nie biorąc sosu Grałem koncerty za kilka tysięcy Grałem koncerty dla piętnastu osób Brałem koncerty za kiepskie występy Nieraz za darmo zagrałem w życiówe Dzisiaj wiem że to nie kwestia pieniędzy Gdy robię co kocham daję z siebie stówę Ty patrz Mogą mówić że się sprzedam Mogą puszczać o mnie famy Choćby wylali pomyje i tak nie wyjdę spłukany Wjeżdżam na bit tak jak nikt Muszę zrobić taki kwit Żeby także też mój syn Mógł se żyć jak książę Jestem ponad cały syf Panny kleją się jak sztyft Nie przyszedłem robić ich Tylko robić forsę Wjeżdżam na bit tak jak nikt Muszę zrobić taki kwit Żeby także też mój syn Mógł se żyć jak książę Jestem ponad cały syf Panny kleją się jak sztyft Nie przyszedłem robić ich Tylko robić forsę Ile by pan chciał zarabiać zaczynając w naszej branży Dawaj mi tu swe miliony comiesięcznej stałej gaży Jaka praca taka płaca to za wersów moich moc tu Powinienem spać na sianie tak jak Jezus w swoim żłobku Fury i fele kluby hotele nie chodzi tylko o sztuki i szelest Nie pytaj typie o fame mma wpadam jedynie tu ubić interes Kiedyś tu hejty wieszały psy dzisiaj jedynie się obwieszę złotem Wyglądam tak jakbym był eksponatem dlatego muszę mieć drogą gablotę Czuję się prawie jak cesarz każdy mnie wrzuca na swoje kolumny Czuję się prawie jak wędkarz jarają mnie już tylko duże sumy Czuję się typie jak w teleturnieju gdy widzę że na wykończeniu jest płyta Hubert mi zadał ostatnie pytanie a odpowiedź mam już na końcu języka Bella Ciao ta rap scena to mój dom z papieru czujesz te emocje Robię na nią napad nie krzywdząc nikogo zamykam się w środku by robić pieniądze Tokio Moskwa Rio Berlin Oslo Helsinki Nairobi i Denver Trafię z tym wszędzie i zrobię tę pengę Trafię z tym wszędzie i zrobię tę pengę ♪ Wjeżdżam na bit tak jak nikt Muszę zrobić taki kwit Żeby także też mój syn Mógł se żyć jak książę Jestem ponad cały syf Panny kleją się jak sztyft Nie przyszedłem robić ich Tylko robić forsę Wjeżdżam na bit tak jak nikt Muszę zrobić taki kwit Żeby także też mój syn Mógł se żyć jak książę Jestem ponad cały syf Panny kleją się jak sztyft Nie przyszedłem robić ich Tylko robić forsę Nie chcę czekać do piątego aż konto zasili pensja Za robotę w której codziennie marnuję swój potencjał Chcę mieć tyle żeby fury do kiksu dobierać kolorem Ale nie chcę ani grosza robiąc cokolwiek wbrew sobie