Dotknij mnie tam gdzie uważasz, że może być serce Rozetnij żebra, częstuj się, bierz Co chcesz Krew moja płynie powolutku Na niej żagłówka Z dalekiej Indiki załoga jej Ja nie jestem mądry, ale swoje wiem Że dziesięć to ten i tlen jest istotnym wynalazkiem Pracuje w płucach, a tam kopalnia i huta Pocę się i stopy latem lipa Ludzie i ja chyba jesteśmy kwita Mało do nich mówię Jeszcze mniej słucham Prawie nic nie wpuszczam do lewego ucha Dłonie jak tam gdzie się urodziłem Mam siłę, ale palce precyzyjnie mogą poobcinać mi roślinę A co do biura nie korzystają z pióra Słabo im płaciłem teraz mam Nie zapisują nic i każdy termin u mnie Ogólnie tam na górze mają straszny syf Sam szkielet trochę połamany, bo Znowu sie chciałem popisać Dobrze, że na sali ładnie posklejali W końcu zachodni szpital Ostatnio powiększyli nam magazyn Słonina i gazy Trochę więcej miejsca dla gości Kurczak i jego kości Dobra oferta, proszę pani, ja bym kupił Na pani miejscu, to solidna inwestycja jest Parę ładnych lat można tutaj spać Skóra jest w promocji, ale trzeba o nią dbać To co, umowa stoi? Pani się nie boi, będzie dobrze Ja pójdę po kontrakt, trochę tu posprzątam Tak w ogóle gdzie jest pani torba?