Siedzieliśmy jak w kinie Na dachu przy kominie A może jeszcze wyżej Niż ten dach, dach, dach A ty mnie precz wygnałeś I tamtą pokochałeś To po co całowałeś mnie Wtedy tak? Znalazłam cię w rynsztoku Bez szelek i widoków Za włosy cię wywlokłam Spoza krat, krat, krat A ty mnie precz wygnałeś I tamtą pokochałeś To po co całowałeś mnie Wtedy tak? Kazałam cię wyczyścić Posłałam do dentysty Wsadziłam pół Cedetu Na twój grzbiet, grzbiet, grzbiet A ty mnie precz wygnałeś I tamtą pokochałeś To po co całowałeś mnie Wtedy tak? Włóczyłam cię po sklepach Bo byłeś jak Mazepa Samego masz obuwia Z dziesięć par, par, par A ty mnie precz wygnałeś I tamtą pokochałeś To po co całowałeś mnie Wtedy tak? Prosiłam godzinami Byś przestał jeść palcami Mówiłam co spasiba Co pardon, don, don A ty mnie precz wygnałeś I tamtą pokochałeś To po co całowałeś mnie Wtedy tak? Wbijałam w łeb Jak dziecku Po rusku, po niemiecku: Nie na to jest perfuma Byś ją pił, pił, pił A ty mnie precz wygnałeś I tamtą pokochałeś To po co całowałeś mnie Wtedy tak? Przytyłeś mi - ty łotrze Bo miałeś według potrzeb Czy dziś obywatela Na to stać? A ty mnie precz wygnałeś I tamtą pokochałeś To po co całowałeś mnie Wtedy tak? Ty jesteś kawał drania To nie do wytrzymania Na diabła mi potrzebny Taki chłop, chłop, chłop? Wystawię ci rachunek Za wikt i opierunek Za każdy pocałunek Zapłać! Albo wróć Wróć