A kiedy nie sposób już płynąć pod prąd Nie sposób już wyrwać się z matni Niebieski trolejbus zabiera mnie stąd Trolejbus ostatni Niebieski trolejbus zabiera mnie stąd Trolejbus ostatni Mój promie północny, żeglujesz przez noc I nie dbasz: głęboka czy płytka Gdy zbierasz nas wszystkich - idących na dno Z bulwarów rozbitków Gdy zbierasz nas wszystkich - idących na dno Z bulwarów rozbitków Ach, otwórz podwoje: przechodzień czy gość Ja wiem, że tonącym wśród nocy Ktoś z twych pasażerów, z załogi twej ktoś Udzieli pomocy Ktoś z twych pasażerów, z załogi twej ktoś Udzieli pomocy ♪ Tyś z nimi już nieraz uchodził od klęsk I ramię ich czuł przy ramieniu A jednak naprawdę w milczeniu jest sens Jest dobroć w milczeniu A jednak w milczeniu naprawdę jest sens Jest dobroć w milczeniu Ucieczko przegranych, gościnny twój próg A Moskwa jak rzeka wezbrana I ból, co od rana pod skronią się tłukł Ustaje do rana I ból, co od rana pod skronią się tłukł Ustaje do rana