Codziennie nieźle ubrany gość W konieczność zamienia mi zwykłe zło Uczciwie i obiektywnie tak Maluje mój świat Skrojeni na miarę moich wad Sprzedawcy powiedzą mi, co bym chciał Emocje wyprane w hicie dnia Zapłacę i mam Gdy patrzę w twoje oczy Każdej nocy Krzyczeć mi się chce Bo patrząc w twoje oczy Którejś nocy Wiem, że stracę cię ♪ Do słońca odwracam dziką twarz Niech płynie zwyczajna, jak życie łza W kieszeni zaciskam palce w pięść I idę coś zjeść Gdy patrzę w twoje oczy Każdej nocy Krzyczeć mi się chce Bo patrząc w twoje oczy Którejś nocy Wiem - zabiorą cię ♪ Gdy patrzę w twoje oczy Każdej nocy Krzyczeć mi się chce Bo patrząc w twoje oczy Którejś nocy Wiem - zabiorą cię Gdy patrzę w twoje oczy... W twoje oczy... W Twoje oczy...