Noszę w sobie bombę Trzymam ją pod sercem Detonator w mózgu mam Zapalnik na pięcie Uważam gdzie chodzę, lekko stawiam kroki Jakby na podłodze rozsypał ktoś trotyl W moim ciele piekło, symbiotyczna wojna Do rytmu mi bębni, koleżanka polska Nosi w sobie granat, w okolicach pachwin Jak szaman, szukam w sobie prawdy Ja wybuchowy jestem (na-na-na-na-na-na) Grożę niebezpieczeństwem Nawet delikatne dreszcze (na-na-na-na-na-na) Wysadzą nas w powietrze Ja wszystkich mam w zasięgu (na-na-na-na-na-na) A w głowie epicentrum Lepiej weź mnie nie denerwuj (na-na-na-na-na-na) Najlepiej nie mów nic Siedzi we mnie demon W zębach ściskam kable, jeśli je przegryzę, totalnie upadnę Romanse z iskrami Rozkosz jak dynamit Nie umiem żałować już, w odpowiedniej skali Jestem niepoważny, nerwowy i toksyczny Zdeterminowany, aby nie znikać z playlisty Kiedyś na poważnie, po zamiatam w przejściu I każdego po kolei ustawie na miejscu Ja wybuchowy jestem (na-na-na-na-na-na) Grożę niebezpieczeństwem Nawet delikatne dreszcze (na-na-na-na-na-na) Wysadzą nas w powietrze Ja wszystkich mam w zasięgu (na-na-na-na-na-na) A w głowie epicentrum Lepiej weź mnie nie denerwuj (na-na-na-na-na-na) Najlepiej nie mów nic