Jestem duchem miasta Nie brak mi niczego! Pozwalam ci znikać w mrocznych zakątkach Prowadzę cię nad wodę Gdzie możesz utonąć Wystawiam na próbę twoją duszę Wiodę cię po nieprawych ścieżkach Przez wzgląd na moje imię Bo jestem duchem miasta Bo jestem duchem miasta (rra, rra, rra) Jestem duchem miasta Wiem o czym mówię Wiesz o czym mówię? Je-jestem duchem miasta Jabolem pod sklepem I szampanem w klubie Jestem duchem miasta Prezesem banku I najgorszym żulem Je-jestem duchem miasta Największym szczęściem I okropnym bólem Jestem tą twoją ostatnia godnością Którą straciłeś nad ranem Jestem tym ptakiem Który ci śpiewa pod oknem A było sypane Jestem miłością Której zaznanie nie było ci dane (nie było ci dane) Jestem też wzrokiem tej twojej kobiety Który ucieka, kiedy kłamię Jestem twoja pierwszą ucieczką z domu I pierwszym petem pod klatką Jestem pierwszym płaczem dziecka I ostatnim wdechem przed wieczną tułaczką Jestem tym człowiekiem, który się myli Człowiekiem, który chce zacząć od nowa Jestem tą pętlą na szyi u ludzi Którzy za życie już chcą podziękować Jestem duchem miasta Wiem o czym mówię Wiesz o czym mówię? Je-jestem duchem miasta Jabolem pod sklepem I szampanem w klubie Jestem duchem miasta Prezesem banku I najgorszym żulem Je-jestem duchem miasta Największym szczęściem I okropnym bólem