Gdzie się podział rower Gdzie się podział wiatr Gdzie podziała się ekipa, co zdobywa świat Gdzie się podział basen Gdzie się podział las Czy na moje urodziny wpadnie któryś z was Nie wiem, nie wiem, nie wiem Nie wiem, czy to tak fajnie Cały dzień na online Patrzę w jeden punkt Niby jestem tu Ale mało realnie Nie wiem, czy to tak fajnie Cały dzień na online Modle się o cud Żeby było znów Żeby było normalnie ♪ Gdzie się podział wyścig Gdzie się podział mecz Gdzie podziało się ognisko Na patyku chleb Gdzie się podział dotyk Gdzie się podział śmiech Czy na swoje urodziny, ktoś zaprosi mnie Nie wiem, nie wiem, nie wiem Nie wiem czy to tak fajnie Cały dzień na online Patrzę w jeden punkt Niby jestem tu Ale mało realnie Nie wiem czy to tak fajnie Cały dzień na online Modle się o cud Żeby było znów Żeby było normalnie ♪ Nie poddaję się Coraz bliżej dzień Gdy się znowu spotkamy Nie poddawaj się Ty wiesz i ja wiem Ze najlepsze przed nami Choć to wcale niefajnie Cały rok na online Nie poddaje się Coraz bliżej dzień Gdy się znowu spotkamy Choć to wcale nie fajnie Cały rok na online Nie poddawaj się Ty wiesz i ja wiem Że najlepsze przed nami Nie poddaję się Coraz bliżej dzień Gdy się znowu spotkamy Nie poddawaj się Ty wiesz i ja wiem Ze najlepsze przed nami