Taki na dziś plan Nie robić nic Zostaję sam Wśród czterech ścian Myśli, blant Nie ma mnie tu a hen tam Niewidoczny na skypie Telefon - profil ma silence Skontaktowanie jest awykonalne Nie ma mnie dla nikogo Jak PFK wtedy To dziś moje logo Kontakt z podłogą Wstałem lewą nogą To wczorajszy wieczór Było zbyt błogo I było zbyt drogo I dziś z miną srogą z bolącą głową Wszystkie zwoje tańczą pogo ze sobą Ja się zastanawiam jak długo tak mogą Ref. Bo nie chce mi się nic I nie chcę mi się nic Dziś nie chcę mi się nic I nie chcę mi się nic Dziś nie chcę mi się nic I nie chcę mi się nic Dziś nie chcę mi się nic I nie chcę mi się nic Bo to moja niedziela To moja niedziela To moja niedziela Niedzielę się z nikim Nią nie, niedziela To moja niedziela To moja niedziela To moja niedziela Niedzielę się z nikim Nią nie, niedziela Muszę poleżeć parę godzin Parę godzin bez ruchu Nie mów do mnie nic teraz Mam nadwrażliwość słuchu Czuję się jak na Saharze w kożuchu Lub jak na Antarktydzie bez butów A ja chcę tylko poleżeć w puchu I złapać kilka buchów Więc nie ma klipów i zdjęć Nie ma problemów, złości, spięć Nie ma rządu i wojen i władz Nie ma sądów i nie ma mnie, nie ma was Jest tylko zeszyt i bass Świat mnie zmęczył nie pierwszy raz Nie płynie czas Razi mnie blask Idę spać