Jest tak, w sumie codziennie mam sylwestra
Gdzie nie będę tam fiest
Jak kończy się siesta, robimy zmianę miejsca
I ciągle to samo, ala lokal vamos
W upalny wieczór patrząc, łatwo jest złapać temperament
Ostre chicki będą chapać tapas
Dzidy temperament
Comprende, amen, wiesz kim będę nad ranem
Je je, jestem wiecznie młodym weteranem
Viva, w Santo Bailando święta biba
A ty ze szklanką – święto piwa
Się gibasz, ale to jest nie ten klimat
Tu leje się Sangria i czas mija, mija, mija (ej)
Tequila, oh, nе-ne-ne-ne-nе-ne-nej
Doskonale wiesz, ze nie pijam jej
Więc ty się pytasz mnie, czy będę szedł z tą chicką
Nie pytaj o to, choto ot gaterico
Viva, biba nie lada
Mam ten stan, nie śpię do rana
Viva, la fiesta mała
Pij do dna, hasta maniana
Na-na-na raz dwa, trzy i cztery, w górę butla i płyniemy
Znów odrywam się od ziemi, wypij, nalej, przechyl kielich
Fajna dupka, dobre geny co od mamy masz my chcemy
Dajesz, dajesz, o tym nie myśl
Każdy ma swoje potrzeby
Możesz mnie poznać i poznać się na tym
Balety, klimaty, gorące tematy
Do twojej chaty wpadamy tu, mamimy
Dom przejmujemy, ładujemy graty
Zabieram cię, zwijamy stad, pokażę ci ten nowy ląd
Pójdziemy dziś razem pod prąd
Tylko to czuj, tylko to włącz
Tylko ten krój, tylko ten sort, tylko ten styl
Tyko ten sport
Dziś tylko my przez dzień i noc
A jutro nic, bo w pył zmienię to
Viva, biba nie lada
Mam ten stan, nie śpię do rana
Viva, la fiesta mała
Pij do dna, hasta maniana
Viva, biba nie lada
Mam ten stan, nie śpię do rana
Viva, la fiesta mała
Pij do dna, hasta maniana
Podjeżdzam pod klub
To-to-to nie ma końca
Podjeżdzam pod klub, z piskiem Hertz'ów
To nie ma końca
Jestem wiecznie młodym weteranem
Viva, nie śpię do rana
Поcмотреть все песни артиста