Oddycham znowu zielonym lasem Zagubionej ścieżki odnajduję ślad Rzeka roztańczona wśród łąk się wije Drzewa kołysze delikatny wiatr Oddycham znowu zielonym lasem Pośród drzew odbiciem lasu staje się Do kory dębu tulę zmęczone serce Z zielonej księgi czytam mowę drzew Oddycham znowu zielonym lasem Ptaki dzwonią radośnie donośnym głosem I znów zaczynam u czystego źródła Czytać i śpiewać swoją pieśń Oddycham znowu zielonym lasem Gdzie zielonooki mieszka sobie Bóg I strzeże czujnie mojej mowy Bym drogi nie zagubił już Więc leśny domie - znowu jestem z tobą Więc leśny domie - znowu jestem tu Więc leśny domie - wróciłem do ciebie I wierzę znów, i wierzę znów