Czarnoksiężnik rozpakował z piersi mojej serca pół Drugą serca część zeskrobał i wyrzucił w wilczy dół I sumienia płat rozkroił po czym duszę wypatroszył I od nowa ją nastroił niczym czarny lutnik nocy Potem rozpruł moje myśli i odczytał każdą z nich Grzech oczyścił z nienawiści niczym z monastyru mnich Ciało umył i pochował w czarnej cieczy z czarnej krwi U ust wyciągnął wszystkie słowa i zawiązał język mi Wszystkie wiedźmy i upiory na świat patrzą wzrokiem mym W snach mieszkają czarne wrony burząc spokój śpiewem złym Palenisko przygotował rozdmuchując węgla żar Ciało me zabalsamował oplatając nań swój czar W żyły me wplątują się czarne zmory Wsączają we mnie swój trupi jad On nad mym ciałem stoi pochylony Strząsa demony z czarodziejskich szat W żyły me wplątują się czarne zmory Wsączają we mnie swój trupi jad On nad mym ciałem stoi pochylony Strząsa demony z czarodziejskich szat W żyły me wplątują się czarne zmory Wsączają we mnie swój trupi jad On nad mym ciałem stoi pochylony Strząsa demony z czarodziejskich szat