Panie, dobry jak chleb Bądź uwielbiony od swego Kościoła Bo Tyś do końca nas umiłował Do końca nas umiłował Tyś na pustkowiu chleb rozmnożył, Panie Byśmy do nieba w drodze nie ustali Tyś stał się Manną wędrowców przez ziemię Dla tych, co dotąd przy Tobie wytrwali Panie, dobry jak chleb Bądź uwielbiony od swego Kościoła Bo Tyś do końca nas umiłował Do końca nas umiłował Ziarna zbierzemy, odrzucimy chwasty Bo łan dojrzewa, pachnie świeżym chlebem Niech ziemia nasza stanie się ołtarzem A chleb komunią dla spragnionych Ciebie Panie, dobry jak chleb Bądź uwielbiony od swego Kościoła Bo Tyś do końca nas umiłował Do końca nas umiłował Ty nas nazwałeś swymi przyjaciółmi Jeśli spełnimy, co nam przykazałeś Cóż my bez Ciebie, Panie, uczynimy Tyś naszym Życiem i Oczekiwaniem Panie, dobry jak chleb Bądź uwielbiony od swego Kościoła Bo Tyś do końca nas umiłował Do końca nas umiłował Tyś za nas życie Swe na krzyżu oddał A w znaku Chleba z nami pozostałeś I dla nas zawsze masz otwarte Serce Bo Ty do końca nas umiłowałeś Panie, dobry jak chleb Bądź uwielbiony od swego Kościoła Bo Tyś do końca nas umiłował Do końca nas umiłował