Wezmę w ręce szpadel I wykopię płytki grób A w tym grobie spocznie Patriarchatu trup W kawalerce w centrum miasta Ciemna noc, za pięć dwunasta Ciemne myśli przygniatają Ciemne skronie oplatają Czarna krew w żyłach pulsuje Ostry ból mnie w serce kłuje Ktoś mnie jeszcze potrzebuje? Po co ja to robię? (Po co?) Znów ta praca syzyfowa (po co?) Po co ja to robię? (Po co?) Znów ta praca syzyfowa (po co?) Syf nie znika, rośnie w siłę Kopię mu setną mogiłę On jak zombie wciąż powraca W swojej walce się zatracam Poleruję stary szpadel Z nim wyruszam na wyprawę Jeszcze tylko skończę kawę Po co ja to robię? (Po co?) Znów ta praca syzyfowa (po co?) Po co ja to robię? (Po co?) Znów ta praca syzyfowa (po co?) ♪ Kawa wystygła, wyrosły mi skrzydła I kaktus na dłoni, paprocie na skroni Instynkt podrywa, do boju wyrywa się Nie spocznę, dopóki nie zakopię cię Prościej by było się poddać i tę opowieść W butelce w wiśle z porażką utopić Ale nie! ze skarpy parapetu w ramach odwetu Przysięgam, rozszarpię cię! Po co ja to robię? Dla córek, żon, dla kobiet Po co ja to robię? Dla potomkiń, córek, sióstr Po co ja to robię? W obronie żywych stworzeń Po co ja to robię? Jak wieść się rozniesie to spalą mnie na stosie Na placu prezydenta z dopiskiem wyklęta Piękni chłopcy radarowcy oniryczni W obronie ojczyzny zjedzą na mym grobie chipsy Ale! jestem mężyna i nikt mnie nie powstrzyma Po śladach potu tropię polskiego wampira Lecę na miotle, upatruję cel Łopatą zaraz grzmotnę, upiorze, widzę cię! Wślizguje się w janusza, już zapluta jego dusza Przyśpieszam, w bezdechu, ocalę nasz kraj Nie waham się zamachnąć, już go prawie mam Za późno, opętał chłopaka Super bohaterka ze mnie taka Snuję się po tym mieście już od 200 lat Ciemne zaułki, puste place, podejrzane korytarze znam I wiem że znów staniesz mi na drodze, patriarchacie zły Chcę cię zakopać w grobie Wyobraź to sobie-sobie, sobie-sobie Powiedz gdzie cię dziś spotkam? w dzielnicy nędzy Czy w kamienicy za milion pieniędzy na dobrej ulicy Gdzie jakiś radny czy adwokat tak napierdala żonę że wypływa jej oko; powiedz, "Gdzie cię dziś znajdę?" Gdzie ci szpadlem wygarnę? Gdzie cię znów zakopię abyś nazajutrz wstał? Po co ja to robię? Au! Wezmę w ręce szpadel Wykopię płytki grób A w tym grobie spocznie Patriarchatu trup Wezmę w ręce szpadel Wykopię płytki grób A w tym grobie spocznie Patriarchatu trup Wezmę w ręce szpadel Wykopię płytki grób A w tym grobie spocznie Patriarchatu trup Wezmę w ręce szpadel Wykopię płytki grób A w tym grobie spocznie Patriarchatu trup Ja mówię szpa-, wy mówicie-del! Szpa-del! Szpa-del! Ja mówię o, wy mówicie ko! O-ko! O-ko! Ja mówię cy-, wy mówicie-cki! Cy-cki! Cy-cki! Ja mówię ja-, wy mówicie-nusz! Ja-nusz! Ja-nusz! Wezmę w ręce szpadel Wykopię płytki grób A w tym grobie spocznie Patriarchatu trup Wezmę w ręce szpadel Wykopię płytki grób A w tym grobie spocznie Patriarchatu trup Wezmę w ręce szpadel Wykopię płytki grób A w tym grobie spocznie Patriarchatu trup Wezmę w ręce szpadel Wykopię płytki grób A w tym grobie spocznie Patriarchatu trup