Chciałabym w twoim łóżku zrobić sobie domek Miałbyś wszystko poskładane, ugotowane i zrobione Chciałabym w zamian nie spać sama I być lubiana, i być lubiana Muszę się przyznać choć nie chcę Chciałabym być inna, ale nie jestem Jestem z żebra, a wyszłam z łona Zdegenerowana będę zbawiona Muszę się przyznać choć nie chcę Chciałabym być inna, ale nie jestem Jestem z żebra, a wyszłam z łona Zdegenerowana będę zbawiona Ślub mielibyśmy w kościele Zabawa z kuriami w niedzielę w zajeździe Ostoja Samotność, samotność to moja zmora Na poprawiny siniak pod okiem Młoda nie wyjdzie z domu przed zmrokiem Muszę się przyznać choć nie chcę Chciałabym być inna, ale nie jestem Jestem z żebra, a wyszłam z łona Zdegenerowana będę zbawiona Muszę się przyznać choć nie chcę Chciałabym być inna, ale nie jestem Jestem z żebra, a wyszłam z łona Zdegenerowana będę zbawiona Wdzięczność mą dozgonną przypieczętują ciążą Bylebyś mnie karmił, bylebyś mnie lubił Bylebyś już innej nigdy, nigdy, nigdy, nigdy nie poślubił Gorzko, gorzko, gorzka wódka Gorzkie żale, gorzkie usta Słodka, słodka nieświadomość Dziecko, kredyt, nieruchomość Gorzko, gorzko, gorzka wódka Gorzkie żale, gorzkie usta Słodka, słodka nieświadomość Dziecko, kredyt Lepiej się przyznaj, choć nie chcesz Chciałabyś być inna, ale nie jesteś Jesteś z żebra, a wyszłaś z łona Zdegenerowana nie będziesz zbawiona Lepiej się przyznaj, choć nie chcesz Chciałabyś być inna, ale nie jesteś Jesteś z żebra, a wyszłaś z łona Zdegenerowana nie będziesz zbawiona