Ktoś pierdoli mi o szmalu, najpierw weź go kurwa zarób Kasa ciągle krąży w kółko ziomek, jak Rogal i Sarius Niebo Nie Jest Limitem wypierdalam na orbitę For life Antihype nie dostaniesz się tu kwitem Niebezpiecznie jest na blokach nawet dla psów Okoliczna patusiarnia rozpierdoli tobie mózg Żeby wykarmić rodzinę nie wystarczy 500+ Jak chcesz tu żyć legalnie to okradnie ciebie ZUS Biznesowy park rozrywki, podatkowa karuzela Mordercy od vaciarzy siedzą dziś krócej na celach Pedofile w koloratkach ukrywają się w zakonach Mundurowi palą jana, ścigają cię za plona Na głos mówimy jak jest, każdy polityk to pies Od szamanów mamy bless, my to pod krawatem dres Nie osłodzi twoich łez żadne polityczne kłamstwo Wiem że za każdy wers chcieliby mi zabrać paszport Każde kłamstwo to dług wobec prawdy Nie ma litości dla żadnego kłamcy Jebać rząd, jebać go, jebać sąd Jebie ich cały B.O.R (ey, ey) Każde kłamstwo to dług wobec prawdy Nie ma litości dla żadnego kłamcy Jebać rząd, jebać go, jebać sąd Jebie ich cały B.O.R Ja nie spodziewam się policji Wolę żeby nie przyszli A wszystkie pomówienia mogą jebać się na pysk (pysk) To nie moja łapa i nie moje drzwi No i to nie moja sprawa kto co, po co no i z kim KOBI ja tylko gonię CD's, choć wiem po ile jest gees Nie udowodnisz mi nic, nie udowodnisz mi nic Tu do sądu idziesz po wyrok, nie kurwa po sprawiedliwość A razem jesteśmy siłą, jakby chujowo nie było To B.O.R wielki osiedlowy symbol Nie dla nas wasza pedaliada i skurwienia symptom Latamy se po chatach, z wiarą mamy niezłe synchro Wszystko na tip-top (na tip-top), choć w kraju ciągle syf ziom, jebać to Każde kłamstwo to dług wobec prawdy Nie ma litości dla żadnego kłamcy Jebać rząd, jebać go, jebać sąd Jebie ich cały B.O.R (ey, ey) Każde kłamstwo to dług wobec prawdy Nie ma litości dla żadnego kłamcy Jebać rząd, jebać go, jebać sąd Jebie ich cały B.O.R Nie znam daty twych urodzin Wiem po ile chodzą boby Mam pierdolony cel, zrobić papier bez szkoły Robię butlę, potem butlę, potem butlę, potem aaa Dzwonił Fryderyk by odebrać nas (japierdole) Kąpiel w charach, tu każdy pies to faja, że wiesz do nogi lata Zwijam bata w każdy mandat Buch za komisariat (co kurwa?) lalala Niech płonie wariat Jak pierwszy frezer, nie chciałem kurwa siedzieć Ale jest git, sam odpalam tą rakietę Tamte bloki, już ich nie ma Widzę mordę, krzyczę siema Zwijam jak temat, to lamborghini style