Dawaj, dawaj kurwa! Jedziesz! No i dalej robię ziomuś swoją pierdoloną serię Wkurwiony jak Bullterier, pompuje maszynerie Moje żyły już wychodzą - powoli, cierpliwie Dziś Ci mówię kocham Cię kochanie Więc bądź mnie już bliżej Kochanie przecież wiesz - to ja Twój zwierz I wszystkich skurwysynów pociąć mogę wzdłuż i wszerz To co robić powiedz nie wiem, bo samemu mi się jebie Musisz chyba we mnie załadować wszystkie kule srebrne Ona widzi we mnie Ona pragnie Ona do mnie biegnie Ona mi ulegnie ♪ Beng! Pach! Mówię Ci na bank to, znam to Świeże rymy lecą ziomuś już na nasze konto Dawaj mordo pompuj, workout ciężar kontruj Tik tak zegar tyka, wychodzi już technika Moja klika jest w porządku i spokój mam w żołądku A te chorągiewy śmiecie konfidenci w baniach przeciek Macie, chcecie, tylko wara stąd ode mnie bo będzie kara Zbije butle od szampana i wpierdolę ci tulipana ♪ No a tak nic nie będzie No a tak nic nie będzie Ja pragnę, dziś ciebie ha, tak Hahaha, hej Ja pragnę dziś Ciebie, lecz to nie możliwe przecież Nie ogarniam tutaj siebie - widzę nas w niebie, lecz to niebo Trwa tylko jeden moment, a życie jest znojem O tym więcej tu nie powiem, nie powiem Ty chcesz mam to chodź ja zabiorę cię mym szlakiem Wiem, że jesteś tym normalnym chcącym wolności chłopakiem Przemijamy, przemierzamy jeszcze z tym kolejnym trackiem Grubym łukiem od pozerki wszelkich tekturowych makiet Dobra prawda nie kosztuje to na chuj się śmieciu prujesz Mówisz sam o wielkich sprawach, a twój rap to jakiś kawał