Na uliczce mojej domów prostokąty I drutów zwoje oplatają mur Świetlista skala gaśnie i zapala Elektryczne,mechaniczne szafki i kontakty Nieczułym blaskiem lśnią telewizory Obok ktoś z trzaskiem klucz przekręcił w drzwiach Wciąż głośniki chrypią,wciąż windy skrzypią Raz windami cały jedzie gmach A moja mandolina (mandolina) Miłość przypomina (przypomina) I serce rozpoczyna (rozpoczyna) O kochaniu pieśń La la la la la la la la la la la la la Na uliczkach naszych w nowej dzielnicy Brzmi turkot maszyn i bazarów gwar Obok na rynku, pijak wyszedł z szynku Mącą mu się, plączą mu się nogi i marzenia Dzieci w podwórku wojnę urządzają Wołają Jurku? A pani Kowalska i pani Bukalska Kłócą się przez cały boży dzień A moja mandolina (mandolina) Miłość przypomina (przypomina) I serce rozpoczyna (rozpoczyna) O kochaniu pieśń La la la la la la la la la la la la la Na uliczkach naszych wyją syreny Przechodzi i straszy ich bolesny świst Świszczy jak rakieta,dudnią na parkietach Megafony, saksofony chłopcy z dziewczętami Stare armaty kąty obstawiają Komunikaty krzyczą w niebo pal W rytmie opętańczym, świat swój obłęd tańczy Czy kobietą jego A moja mandolina (mandolina) Miłość przypomina (przypomina) I serce rozpoczyna (rozpoczyna) O kochaniu pieśń La la la la la la la la la la la la la Lalalalala...