Obie armie stały twarzą w twarz Gotowe zacząć grę Ardżuna w sercu wielki ciężar czuł Gdy mówił słowa te "Moi krewni na tym polu są Jak mam im zadać śmierć?" A na to Kriszna odpowiedział tak "Nie twoja to jest rzecz" "Jak wojownik nie jak wątły liść Przez życie musisz przejść Ci co żyją zawsze będą żyć Nic ich nie zdoła zmieść" "Teraz nie jest na skrupuły czas Powinność swoją czyń Możesz uciec lecz jak dalej żyć? Zaufaj słowom tym" "Nie ty ożywiasz, nie ty niesiesz śmierć Nie lej próżnych łez Straconych kroków nie zna ścieżka ta Pokonaj wreszcie lęk" "Od początku czasu jesteś tu Aż po czasu kres A twoją sprawą jest byś jednym był Z Tym co Jeden jest"