Mili państwo w tym utworze Dla niektórych przykrym może Pragnę wspomnieć o kłopocie Z wychowaniem naszych pociech Dobrze jeśli dziecko hasa Ale jeśli pewnych zasad Nie przyswoi zwłaszcza chłopiec To mu może w życiu dopiec Każda rzecz ma miejsce swoje O co warto toczyć z dzieckiem boje Choć z początku brać przedszkolna Pojąć tego nie jest zdolna To po to twój z kapciami worek Ma naszyty muchomorek Byś kierował się z tym workiem Do wieszaczka z muchomorkiem W życiu liczy się porządek W życiu liczy się porządek Po to twój z kapciami worek Ma naszyty muchomorek W życiu liczy się porządek W życiu liczy się porządek Byś kierował się z tym workiem Do wieszaczka z muchomorkiem Janek chłopcem był wzorowym I wręcz nie przyszło by do głowy Jego dawnym pedagogom że go takie rzeczy spotkać mogą Stewardessa dość niemiła Się do niego przyczepiła Choć mu mgłą mu zaszły szkiełka Chociaż trzymał się krzesełka To nikt nie pomógł nie ratował Nie otoczył nikt ciepełkiem Procedura standardowa Wysadzili go z krzesełkiem Wysadzili go z krzesełkiem Czy to Janek strzelił gafę Czy napadła go Luftwaffe Rzecz wymaga rozstrzygnięcia Lecz fajniejsze znam zajęcia W życiu liczy się porządek W życiu liczy się porządek Po to twój z kapciami worek Ma naszyty muchomorek W życiu liczy się porządek W życiu liczy się porządek Byś kierował się z tym workiem Do wieszaczka z muchomorkiem Czy to Janek strzelił gafę Czy napadła go Luftwaffe W życiu liczy się porządek