Na twarz pracuje się latami Czas się pogodzić z tym, niestety Wprawnego oka nie okłamie Najlepszy zabieg czy kosmetyk To wszystko co w niej bruzdy żłobi, alkohol, wiatr, paznokcie kobiet Da się wyczytać chcesz czy nie No to nie wstydź się Na twarz upada się czasami Co jeszcze nie jest ujmą dla nas I sami siebie pocieszamy że lepiej tak niż na kolana Mięśni napiętych jak cięciwa wtedy gdy czułeś że wygrywasz Choć ostatecznie poszło źle Nie wstydź się Wszystko czym nie chciałbyś się chwalić Wylezie planom twym na przekór Czy ludzie duzi są czy mali To niekoniecznie kwestia wieku To co z pozoru niewidoczne, co pomyślałeś czy zrobiłeś Tkwi zapisane w gałce ocznej Pod siatką popękanych żyłek Na twarz pracuje się latami Czas się pogodzić z tym niestety Wprawnego oka nie okłamie Najlepszy zabieg czy kosmetyk To wszystko co w niej bruzdy żłobi, alkohol, wiatr, paznokcie kobiet Da się wyczytać chcesz czy nie No to nie wstydź się