Nikt nie rozumie jak serio się czuję Gadam z demonem co zjada od środka W jednej osobie znalazłem ratunek Tylko na trackach się daję wam poznać Mama się pyta czy wszystko jest ok Co mam powiedzieć gdy błądzę po lochach? Wybija czwarta nad ranem Znowu pisana jest kolejna zwrota Niektórzy mają we mnie grubą wbitę Niektórzy by ojebali za wokal Pisze mi znów twoja shawty na DM Nawet nie czytam, tylko daję bloka Jebana kurwo wyrosłem na blokach Muza z zajawy, nie jak ty na pokaz Musiałem w ich głowach być kurwa debilem Żeby na koniec nie mieli za kota Nigdy już nie będzie dobrze, choć dalej w to wierzę Wiesz dobrze, że jak coś nawijam, to zawszе jest szczere Trzy głowy mam kurwa jak cеrber, środowiska bramy tej strzegę Ty z całą drużyną do przodu, na pewno nie będzie tam ciebie Nigdy już nie będzie dobrze, choć dalej w to wierzę Wiesz dobrze, że jak coś nawijam, to zawsze jest szczere Trzy głowy mam kurwa jak cerber, środowiska bramy tej strzegę Ty z całą drużyną do przodu, na pewno nie będzie tam ciebie Czuję, że przegram, choć mówią, że wygram Ale mi kurwa nie chodzi o muzę Nie jestem dziwką, się nigdy nie sprzedam Fakty są takie, że jestem trupem To jest coś więcej niż label I ty to rozumiesz i ja to rozumiem I w sumie to chyba pierdolić maturę Bo jako kierunek wybrałem se muzę Robię to kurwa co czuję Piszę linijki, zamieniam na papier Nie wiem kogo widziałem w lustrze Ale na serio to było w chuj straszne Psycha mi siada jakbym przeżył Wietnam Znam datę zgonu, jest jeszcze daleka Pierdolić beefy, się za nic nie gniewam Żyjmy w spokoju, bo chaos nas zmienia Nigdy już nie będzie dobrze, choć dalej w to wierzę Wiesz dobrze, że jak coś nawijam, to zawsze jest szczere Trzy głowy mam kurwa jak cerber, środowiska bramy tej strzegę Ty z całą drużyną do przodu, na pewno nie będzie tam ciebie Nigdy już nie będzie dobrze, choć dalej w to wierzę Wiesz dobrze, że jak coś nawijam, to zawsze jest szczere Trzy głowy mam kurwa jak cerber, środowiska bramy tej strzegę Ty z całą drużyną do przodu, na pewno nie będzie tam ciebie