Robię to tylko w wolnej chwili Dziś mam więcej wolnej chwili Kiedy dobiłem już millie A chcę jeszcze więcej mili Nie dla mnie granica milion Nie zagram dla dziwek Chociaż chce bym tak nazywał ją Nie chcę zostać w tyle Nie będziesz na przodzie daj se spokój w końcu synek Byłem w raju gdzie podłoga łączy się ze szczytem Wszystkie moje żale poszły z dymem i z zeszytem Czuję się jakbym był wolny Ale to nie zginie Czuję się jakbym był szefem Dawno tak się widzę Nie dla mnie gatunek ludzki Wyżej o orbitę Chciałem poszyfrować to Teraz już w to idę Nie chcę żeby mój syn musiał martwić się o siebie Nie zostawię losu w rękach sędziów ja kładę na glebę Bardziej ufam moim ziomom kiedy opuszczam znów ziemię ale To co ciągnie mnie do ścierwa wygram z tym badziewiem Daj mi rok Mówiłem kurwa już rok temu, a teraz robię swoje Dam na bok Pieniądze które zarobię no a potem je potroję Tylko krok Mi wystarczył kiedy opuściłem szkole Jestem dobrym dzieckiem Moja mama będzie żyła dobrze Modlę się do Boga Nie o pieniądze bo praca daje wiarę Daj mi parę rzeczy Siłę, zdrowie Oni umrą ja zostanę Cenią za mój talent Złote płyty błyszczą a ja chcę mieć diament Napierdalam zimę, lato jestem w tym kurwa na stałe Czaisz? Robię to tylko w wolnej chwili Dziś mam więcej wolnej chwili Kiedy dobiłem już millie A chcę jeszcze więcej mili Nie dla mnie granica milion Nie zagram dla dziwek Chociaż chce bym tak nazywał ją Nie chcę zostać w tyle Nie będziesz na przodzie daj se spokój w końcu synek Byłem w raju gdzie podłoga łączy się ze szczytem Wszystkie moje żale poszły z dymem i z zeszytem Proszę daj mi zrobić to, co od dziecka chcę zrobić Nie chcę nigdy wojny, zacznij wojnę, mógłbym wiele zrobić Ja chcę być spokojny, nie chcę więcej mieszać się w te sporty Ale wiesz jak jest, chcę coś zjeść, nie chcę zostać głodny