(Skibovicz going fucking mad)
♪
Po mordzie widać, jestem zmadowany
No i tańczę kankan na twojej posesji
Ten twój blok cały, kurwa, spakowany
Będą pisać pakty o nieagresji
Lubię tany coco w kancelarii
Lubię wasze mamy i nie lubię leszczy
Jebać pały, taki mamy klimat
Jestem pod napięciem, a nie siedzę w Tesli
Gadają, że jestem niebezpieczny
Ja wolę coś zawinąć, a nie jechać se na ręcznym
Wyjebane na uczucie, uzależniony od reszty
Chyba jeszcze nie dojrzałem, żeby z suką się pomęczyć
Nie ma odpowiedzi, że ja inaczej od reszty
Mamy swoje zioło za granicą, wierz mi
Nie chce mi się bujać do tych marnych pieśni
Uderzam pytanie, o arrivederci
Teraz patrzę z góry, rosnę z każdym dniem
Jak trzeba będzie wrócę do korzeni
Moja grupa ze mną ciebie zmiesza z dnem
Dobrze wiesz, że opór twój nic nie zmieni
Narzucamy tempo, ty prosisz o tlen
Żaden z nas nie zwolni, bo nikt się nie leni
Chcesz to żyj, jak my być nie pomoże tren
Jak chciałeś namieszać, zostajesz z nadziei
Jak chcę dam pento i wrzucę bieg, żeby ciut podkręcić
Oni zazdroszczą na pewno, toksyczne flow, coś jak słoik rtęci
W sumie robię to na miękko, obierzemy cel, i nie braknie chęci
Zgarniamy lekką ręką, imponuje rozmiar, będziemy więksi
Speed Racing, gubię trakcję, nie czuję powierzchni
Co chcesz ty? Mijam lewym i nie widzę presji
Brak intencji, mam gadżet lepszy od braci Weasley
Jak stale ty, jebią te wasze teksty
Tabletka na kutas i jadę bezcześcić
Speed Racing, gubię trakcję, nie czuję powierzchni
Co chcesz ty? Mijam lewym i nie widzę presji
Brak intencji, mam gadżet lepszy od braci Weasley
Jak stale ty, jebią te wasze teksty
Tabletka na kutas i jadę bezcześcić
Ja zapierdalam bez przerwy, nie patrzę czy świeci rezerwa
Nie puszczam nogi ze sprzęgła, bo stówa już dawno nam pękła
Nie muszę już patrzeć za siebie, bo wiem, że wrogowie są dawno za nami
Zawsze dużo gadali za plecami, to puste strzały
Nie potrzebuję litości nigdy (nigdy, nigdy nigdy, nigdy)
Bez waszej pomocy wygrywamy wyścig (co?)
Mało obchodzi mnie co o nas myślisz (haha, haha, ha, ha)
Możesz się starać, my będziemy szybsi
Biorę dziwkę na tył, nie chodzi o napęd
Rozbrajam jej spodnie, nie jestem saperem
Chcesz Maserati szmato, ogarniemy
Mój ziom ma torbę, dzieli się maserem
Zwijam oppa w switcher, palę go bez tipa, poprawiam towarem, która jest godzina?
0,7 butla, piję to do dna, speed racing, suko, nie marnuję dnia
Jak będę blisko rezerwy, to możesz być pewny, że puszczą mi nerwy
Nie zwalniam pizdo, robię to bez przerwy, mówi, że jestem super, a ty jesteś denny
TJ też, nie jadę prosto, wszędzie przeciwnicy, patrzę na zakręty
Nie mam czasu, nie czuję do niej mięty
Gonię cash, to hamuje zapędy (gra)
Speed Racing, gubię trakcję, nie czuję powierzchni
Co chcesz ty? Mijam lewym i nie widzę presji
Brak intencji, mam gadżet lepszy od braci Weasley
Jak stale ty, jebią te wasze teksty
Tabletka na kutas i jadę bezcześcić
Speed Racing, gubię trakcję, nie czuję powierzchni
Co chcesz ty? Mijam lewym i nie widzę presji
Brak intencji, mam gadżet lepszy od braci Weasley
Jak stale ty, jebią te wasze teksty
Tabletka na kutas i jadę bezcześcić
♪
(Skibovicz going fucking mad)
Поcмотреть все песни артиста