Powiedziałem sobie, że nie będę jak mój stary frajer
Powiedziałem jej że zawszę będę, no a nie zostałem
Dziwko, Vkie - wielkie przedsięwzięcie, robimy dziś fire
Czasem udaję, że słucham jej, chociaż nie zależy wcale mi (wcale)
Masz tabletki to daj pare mi, scena niech zrobi pałę mi
Typy robią to choćby za karę, chyba zmusił stary ich
Wciąż pamiętam parę chwil tych, które poryły mi banie
I dalej nie radzę sobie z tym, Łukasz musisz facet być (facet być)
Nie patrzę na tą bitch (nie), jebana chce być kim? Kardashian (kim?)
Jesteś tu nieważna (nie), przeszłość też jest niеważna, skoro żyjemy dzisiaj (dzisiaj)
Czemu pozujesz gangsta, skoro wychodzi cipa (cipa)
Miałеm trzeźwy dziś być (dziś być), ale wyszła lipa
Miałem wielkie w tym sny, prawie je zabiłaś
Trzymam dystans do ludzi, w mojej nienawiści siła (siła)
Ciężko w końcu się obudzić, jak często piguła trzyma (trzyma...)
Tylko wymienili perkę, tera mówią że to trap (co jest...)
I dopiero wpadli na to, co ja robię parę lat już
Uwierz często błądziłem, uwierz chodziłem po omacku
I spotkałem wiele gwiazd tu, które nie miały blasku za chuj (za chuj)
Jak wbijamy na weekendzik to robimy gnój (gnój)
Chcesz przeszkodzić w planowaniu, ni dziwko stój (stój)
Miałem jeansy z targu, bez wyboru jaki krój (tak jest...)
I wciąż pamiętam o tym, ośka wie że jestem swój
Powiedziałem sobie, że nie będę jak mój stary frajer
Powiedziałem jej że zawszę będę, no a nie zostałem
Dziwko, Vkie - wielkie przedsięwzięcie, robimy dziś fire
Czasem udaję, że słucham jej, chociaż nie zależy wcale mi (wcale)
Masz tabletki to daj pare mi, scena niech zrobi pałę mi
Typy robią to choćby za karę, chyba zmusił stary ich
Wciąż pamiętam parę chwil tych, które poryły mi banie
I dalej nie radzę sobie z tym, Łukasz musisz facet być (facet być)