No to się pokręcę Chciałem tylko zaparkować w mieście Chciałem dziś być spokojny, ale odczuwam presję Przekręciłbym się, jakbym musiał robić to częściej Nie prosiłem, a tu jakiś typ znalazł miejsce Za dwójaka uratował mnie przed piekłem Wiele osób pomoże ci tu tylko za becel I inaczej już nie chce Pięć aut za mną zmusza mnie, żeby przyspieszać Chociaż tu na co dzień raczej próbuję się nie dać Jakoś muszę za swoimi sprawami tu biegać Z tyłu głowy zawsze przyczepiony jakiś ciężar Za gnoja biliśmy się o najlepsze zabawki Tak jak teraz każdy mógłby lać się za parking Wieczorem chill, szama, kima, a rano Będziesz się martwił, żeby gdzieś stanąć Tu parking kosztuje, ale się nie przejmuj Kiedyś będziesz królem z miejscem w podziemiu Znowu jakiś dureń, pieklisz się, oezu Zastawił ci furę, dzbanowi podziękuj Parking kosztuje, ale się nie przejmuj Kiedyś będziesz królem z miejscem w podziemiu Znowu jakiś dureń, pieklisz się, oezu Zastawił ci furę, dzbanowi podziękuj