Wszystko kręci się wszystko do mnie wraca Proszę obudź mnie czym prędzej Mój mydlany grunt ciągle mnie otacza Nie chcę siedzieć tu już więcej Spadam w dół nawet nie chcę łapać chmur Sufit miast którego nie widzę Cały tłum a ja w środku nich jak gbur Nie mówię nic po prostu milczę Ja po prostu milczę po prostu milczę Coś we mnie się tli nie wiem jak rozniecić ogień Ja po prostu milczę po prostu milczę Chciałbym krzyczeć tak ale nic Ci nie powiem Ulica mrok może w końcu coś się zmieni Kolejny krok odchodzę w bok Skromne ruchy mętnych źrenic przez cały rok Chciałem uciec ale wracam wciąż Do tych samych miejsc, tych samych chwil Moje punkty już połączył ktoś Chciałem uciec ale wracam wciąż Trochę słaby ale pełen sił Moje punkty już połączył ktoś Czuję wciąż to samo Nawet kiedy próbuję biec Czuje wciąż to samo Ja po prostu milczę po prostu milczę Coś we mnie się tli nie wiem jak rozniecić ogień Ja po prostu milczę po prostu milczę Chciałbym krzyczeć tak ale nic Ci nie powiem