Ziarno do ziarna, zbieram plon Bo nie wszystko można mieć od razu Jeśli pisane mi zdobyć tron Ciężką pracą latami stażu Młody Golin to był gość, któremu było mało Więcej, szybciej, mocniej, czasem aż słów brakowało Od rano do wieczora tylko bieganie za piłką Po strzeleniu gola szczerze się jak Ronaldinho Natychmiastowa satysfakcja, wzrost endorfin Widzę siebie na mundialu, gdy zakładam korki Triumf się opóźnia, trafia się kontuzja Połamania nóg, co za idiotyczna wróżba Mija parę lat, kręcę flipy jak Tony Bo chłopaki boks prędko wybili mi z głowy Czepiam się wielu zajawek, próbuję używek Te proste przyjemności rodzą akcje krzywe Chwytam za mikrofon, piszę wersy do boom-box'a Setki godzin praktyk nim usłysz o mnie Polska Styl, oryginalność, tu nie ma nic za darmo A wszystko się zaczęło od ołówka nad kartką Ziarno do ziarna, zbieram plon Bo nie wszystko można mieć od razu Jeśli pisane mi zdobyć tron Ciężką pracą latami stażu W Amerykańskich klipach wszystko świeci się na złoto Chcę to mieć na własność, nawet nie wiem po co Miesiąc zbierania hajsu i braki w portfelu Buty za pięć stów, aby połazić bez celu Mając paręnaście lat budzą się instynkty Koleżanki z klasy krążą wokół niczym nimfy Z każdym dniem coraz trudniej opierać się wdziękom Modlę się przed snem, aby któraś była ze mną Ostatecznie wygra jakiś pomylony burak Dzięki zdjęciom, które robił w pożyczonych furach Imponowało wtedy to jak imponuje teraz Z perspektywy czasu nie ma już dla mnie znaczenia Świat mi się zawalił, byłem niczym młody Werter Znalazłem się na nim tylko po to, aby cierpieć A wystarczyło wierzyć, że wszystko będzie w porządku Głowa do góry młody, przed Tobą długa podróż Ziarno do ziarna, zbieram plon Bo nie wszystko można mieć od razu Jeśli pisane mi zdobyć tron Ciężką pracą latami stażu