Brudne ulice i klatki W oczach matki łez morze Nie wyjdzie Ci to na dobre, ale może chcesz trochę Chy-chyba się zgubiłaś, jeśli chodzisz o tej porze sama Gdy blok spala kilograma Ty chowasz się w norze Mam na sobie czarne forcy A to chłopy walą jumę Dla-dla tych co odeszli wylejemy za to trunek Twoi idole chcą featy, wiedz że prędzej na to splunę niż się dogram Ze mną morda, zaraz zrobimy fortunę Za chwilę będę miał tu pełną kieszeń Lub zostanę bankrutem na dnie, znów lecę na ślepo tak jak nietoperze Zawsze kończę w piekle na początku myślę, że to eden W sercu beton jeden, blok - tam uzyskałem pewną wiedze Wjebałem się w bagno, nie do pasa a po głowę Co-co do twoich zasad to spluwam jak na podłogę Ze-ze mną moja rasa, a dla tamtych krzyż na drogę Przeżyliśmy wczoraj, dziś można zajebać się w nagrodę Ujebany tak, że zaraz wyzionę ducha Wpi-wpi-wpierdalam te bary, a miałem zajebać bucha Załóż okulary lepiej zobacz kto Cię rucha Nie polewam wódy bo odzywa się kostucha Jeden nie spogląda w lustro bo na blacie leży fuka Jeden wali w kable, drugi wiadra, trzeci z ucha Rób po same kule, zero słów, nie chce Cię słuchać Po-potem wypierdalaj, jesteś warta karalucha Brudne ulice i klatki W oczach matki łez morze Nie wyjdzie Ci to na dobre, ale może chcesz trochę Chy-chyba się zgubiłaś, jeśli chodzisz o tej porze sama Gdy blok spala kilograma Ty chowasz się w norze Mam na sobie czarne forcy A to chłopy walą jumę Dla tych co odeszli wylejemy za to trunek Twoi idole chcą featy, wiedz że prędzej na to splunę niż się dogram Ze mną morda, zaraz zrobimy fortu- Za chwilę będę miał tu pełną kieszeń Lub zostanę bankrutem na dnie, znów lecę na ślepo tak jak nietoperze Zawsze kończę w piekle na początku myślę, że to eden W sercu beton jeden, blok - tam uzyskałem pewną wiedze Wjebałem się w bagno, nie do pasa a po głowę