Niegdyś przyjaciel dobry mój Dziś długów nie oddaje Nic złego nie zrobiłem mu A on mnie nie poznaje Innego znów za uszy Ciągnąłem do matury On w dyrektory ruszył I patrzy na mnie z góry Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę Raz kumpel brał na raty Adapter radio daczę A ja będąc żyrantem Do dziś te raty płacę Przyjaciel miał trudności Postawiłem go na nogi On teraz mi z wdzięczności Przyprawić pragnie rogi Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę Bo z przyjaciółmi często Podobne są układy Przyjaciel cię roluje Nic na to nie poradzisz Zjawisko dziś powszechne Nie warto się tym smucić Najlepiej się uśmiechnąć I tak sobie zanucić Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę