Tak! Studio BM Aha aha R A F I Bo to karawana aut po autostradzie pomyka Bo to panorama pól i skał w głowie przemyka Zaraz będzie zachodni wiatr wiał I rap grał w głośnikach Zagrać bibę jedzie w czterech brykach PDG Klika! Zegar tykał więc silnik grzał co sił żar z nieba się lał i każdy co po chwile pił i sikał Postaraj się żebyś tam stał Gdzie będzie ten show trwał Zrobimy taki szał pał że nie ma pytań Tymczasem karawana sunie w dal na kolejny koncert Oby tylko deszcz nie lał i świeciło słońce Odwiedzamy setki miast i ludzi tysiące Już marzyłem o tym kiedy byłem małym brzdącem Mijamy lasy, łąki, potoki rwące Mijamy osiedla i domki wolnostojące Wyją silniki, pędzą co sił cztery bryki I tak dzień za dniem, miesiąc za miesiącem Jedzie karawana czasem gnana od samego rana W głowach już fatamorgana no bo cana jarana Jedzie tam dla was a wy bądźcie tam dla nas I niech trwa zabawa póki jeszcze nie jedziemy w karawanach Tu niektórych by ten nastrój znużył ale nie nas Już nie pierwszy raz w podróży więc do dechy gaz Klimat służy, jest super, gdy z głośników leci Daz Czas się nie dłuży gdy subwoofer emituje bass Sunie sznur fur wzdłuż pól w rytm muzy Szereg rudych szesnastu kół dymi się i kurzy kuzyn Nikt nie wziął bluzy bo niebo się nie chmurzy Tylko słońce parzy prawie jak na plaży meduzy Znów suszy więc na stacji chwila postoju, Auta przy dystrybutorach jak wielbłądy przy wodopoju Pośpiech wskazany bo już czas nas goni Już chyba piąty raz organizator dzwoni A więc łup! łup! drzwi zamknięte od bryki A ty dziób w ciup bo słychać dźwięki muzyki W stacyjkę kluczyki, sprzęgło, bieg, gaz I ruszyła karawana żeby zdążyć na czas Jedzie karawana czasem gnana od samego rana W głowach już fatamorgana no bo cana jarana Jedzie tam dla was a wy bądźcie tam dla nas I niech trwa zabawa póki jeszcze nie jedziemy w karawanach Jedzie karawana, jedzie jedzie karawana