Młody chłopak z marzeniami W głowie miałem plan Ciągle żyjąc z kompleksami Może znasz ten stan Kiedy nikt cię nie chce Dla nich jak powietrze Ciągle boli serce Czujesz ciągłą presję, presję Wokół wszystko kurwa blednie, blednie Znowu pytasz ile jeszcze, jeszcze Modlę się do Boga wierzę, wierzę Pamiętam pierwsza klasę Jak nie królował papier Każdy dla każdego bratem To niestety przeminęło tutaj z czasem (je, je) Ale dobrze wiesz jak jest (jest) Otoczenie tworzy stres (stres) Otoczenie tworzy presje (je, jee) Pamiętam ciągły wzrok Bo bluza wciąż ta sama I to nie markowy sort Każdy piękny dom U nasz ciągle szary blok Wszystko się zmieniło Ale nie podzielił sos Nie podzielił sos Marzenia to jedyna w naszych rękach broń Młody chłopak z marzeniami W głowie miałem plan Ciągle żyjąc z kompleksami Może znasz ten stan Kiedy nikt cię nie chce Dla nich jak powietrze Ciągle boli serce Czujesz ciągłą presję, presję Wokół wszystko kurwa blednie, blednie Znowu pytasz ile jeszcze, jeszcze Modlę się do Boga wierzę, wierzę Nienawidzi całe miasto Nienawidzi całe państwo Na OLiSie numer jeden Dla nich sukces mój to kurwa jakieś kłamstwo Głowy są zamknięte Sprzeciwiają się tym faktom (ya, ya, yaa) Moje konto ciągle rośnie Wbijam się na szczyty szybko jak Gallardo-llardo Nikt nie mówił, "Będzie łatwo", łatwo Na swój temat słyszę kłamstwo, kłamstwo Za tą sławę to jest płatność, płatność Zamykam oczy, zegnam się z kolejnym dniem Dziękuje Bogu za to że osłania mnie Że osłania mnie Młody chłopak z marzeniami W głowie miałem plan Ciągle żyjąc z kompleksami Może znasz ten stan Kiedy nikt cię nie chce Dla nich jak powietrze Ciągle boli serce Czujesz ciągłą presję, presję Wokół wszystko kurwa blednie, blednie Znów pytasz ile jeszcze, jeszcze Modlę się do Boga wierzę, wierze