Jak dzwon, który zaledwie tylko tknąć, a już śpiewa Jak zabłąkanych ptaków głos Jak liść, przez chwilę piękny, nim go wiatr strąci z drzewa Tak w nas głęboko skryte śpią Małe tęsknoty, krótkie tęsknoty Znaczące prawie tyle, co nic Nagłe i szybkie serca łopoty Kto by nie znał ich Nie wiadomo skąd zjawiają się, zakatarzone Wyproszą łzę i żalu łut Posiedzą, podumają i jak gość nieproszony Nim się rozwidni, znikną już Małe tęsknoty, krótkie tęsknoty Znaczące prawie tyle, co nic Nagłe i szybkie serca łopoty Kto by nie znał ich ♪ Nagłe i szybkie serca łopoty Kto by nie znał ich Małe tęsknoty, ciche marzenia Zwiewne jak obłok, kruche jak dym Nieodgadnione w nas duszy westchnienia Kto by tam nie znał ich