Małe mieszkanko na Mariensztacie To moje szczęście, to moje sny Małe mieszkanko na Mariensztacie A w tym mieszkanku, przypuśćmy, my I już w nim tapczan i radio Tesla Biurko, firanki, fotele dwa I jakiś kredens, pies, cztery krzesła Wszystko na raty z PCH Niech będzie jakiś kilim i kwiaty na kominku Kupimy jakiś serwis, kupimy jakieś szkło Zegara się nie kupi, bo zegar jest na rynku Pan to rozumie – akcja O A kiedy nocą księżyc przyjaciel Będzie od Pragi przez Wisłę szedł Będziemy z okna na Mariensztacie Patrzeć na Trasę W-Z ♪ Ja nie mam żadnych manii, kompleksów ni przerostów I mnie nie imponuje, że ktoś coś ma czy chce Ja nie chcę, żeby ktoś tam mi skarby rzucał do stóp Ja nie chcę mieć brylantów, milionów itp Jeżeli coś mam chcieć To chcę po prostu mieć Małe mieszkanko na Mariensztacie To moje szczęście, to moje sny Małe mieszkanko na Mariensztacie A w tym mieszkanku, przypuśćmy, my I już w nim tapczan i radio Tesla Biurko, firanki, fotele dwa I jakiś kredens, pies, cztery krzesła Wszystko na raty z PCH Niech będzie jakiś kilim i kwiaty na kominku Kupimy jakiś serwis, kupimy jakieś szkło Zegara się nie kupi, bo zegar jest na rynku Pan to rozumie – akcja O A kiedy nocą księżyc przyjaciel Będzie od Pragi przez Wisłę szedł Będziemy z okna na Mariensztacie Patrzeć na Trasę W-Z