Na na na nananana nana Tamten marsz, sukni biel Po dziś dzień powracają we śnie Piękni jak letni dzień Tak mówili o tobie i mnie Najpiękniejsza z par Najpiękniejsza z par Ty i ja tańczymy pośród gwiazd I cały świat niech żyje nam Dziś zapraszamy pod nasz dach Ty i ja, co za przedziwny traf Że właśnie ty, że właśnie ja Że właśnie tak Dzisiaj patrz, ogień zgasł Drzwi otwarte szeroko na mróz Idzie mgła, wielka mgła W naszym domu aż gęsto od chmur Dlaczego to tak, dlaczego to tak? Ty i ja mieliśmy słońce rwać Osiodłać czas, dogonić wiatr Otworzyć bramy w światło dnia Ty i ja, jakoś nie wyszło nam Poszarzał świat, przybyło lat Lat długich tak Ty i ja mieliśmy słońce rwać Osiodłać czas, dogonić wiatr Odmienić świat Noc się wlecze bez dna